My sleep in ... the Blue

Wycinki, niedokończone słowa.

-Czas. Tak mało, tak często źle wykorzystany.
Lustro odbijało jeden cień.
Boi się tak bardzo stracić coś, nie zauważając że jego zachowanie właśnie wszystko wokół niego niszczy.
Nieprawdziwe są myśli okalające nasze ciało, zasłona ślepo nieogarniająca rzeczywistość.
Księżyc zmusza powietrze by delikatnym drżeniem szkła zaczepić. Oddaje niezwykłość nocy jego snom.
Rany uszlachetniają , lecz ból oddala nas od siebie - myśli drążą jego głowę.
Samotnik ma oblicze często zagłady. Serce bije próżnią. Zbyt utożsamia go z unicestwieniem. Księżyc uśmiechnął się, dając nocy chwilowy dzień. Tylko Serce zauważyło ten nieznany oczom magiczny znak.
Przybrał maskę , narzuconą własnymi lękami. Był tak bardzo nigdy koło siebie.

Koniec bzdur. Wstał choć kolejny kieliszek , który trzymał w dłoni , zachwiał nim delikatnie. Upss jeszcze utrzymuje się na nogach - pomyślał. Spojrzał na twarz, wpatrywał się tak dość długo, chcąc choć mały grymas uśmiechu spowodować na tej durnej twarzy.
Ileż w Tobie ....
Nie bądź ostrożny , zdobądź wszystko i chciej jeszcze więcej.

Łyk kawy ... porozmawiajmy

Dokończ ...

Później

Categories:

Leave a Reply

Popularne posty

...

Przekonanie absurdalne to wszystko co jest w nas, obcego, fałszywego. Każde nasze działanie, które ma inne założenie niż zakładamy, sprzeczne, kłamliwe. Za które oczekujemy czegoś w formie zdobycia szczytu, czasem nieosiągalnego a czasem po prostu jedyne czego chcemy to zadowolenia własnego Ja, sprzecznego z każdym wcześniejszym dotykiem świadomości.

Po osiągnięciu celu, po prostu znajdujemy inny. Logiczne wręcz działanie, chociaż nie każdy jest tak inteligentnie zdolny by odebrać to właściwie, by ... Zaczynaj dzień z premedytacją. Absurd. Nie!. Jesteśmy co dzień poddawani podobnym i wręcz czasem bardziej niezrozumiałymi dla nas sytuacjami. czemu coś co nas dobija ma być naszym końcem. Proszę nie zrozumieć dosłownie. Choć każdy zna te przysłowie, że powinniśmy tym co nas dobija się wzmacniać, ja sam uważam że to bzdura. Nie powinno nas wzmacniać, nie powinno powodować że stajemy się pomału tymi którzy ranią, bawią się. Jedynie co powinniśmy zapamiętać, że zawsze ale to zawsze wyciągnijmy wnioski, dlaczego do tego doszło, jaki był czynnik właściwy tego "zjawiska". A potem starajmy się być sobą, takimi jakimi byliśmy przed, nie załamujmy się bo dajemy komuś satysfakcję z bólu w nas.
Chociaż zawsze jest małe ale... spójrzmy również na siebie, może mamy małą skazę, delikatność, ukryjmy ją trochę, postarajmy się przeciwstawiać, patrzeć bardziej realnie, bez romantyzmu, ze wzrokiem pełnym wiary, a nie takim lekko ciapowatym. Powinniśmy właśnie każdy dzień zaczynać z premedytacją, z poczuciem własnej siły. Im bardziej będziemy sobą pełnym nieznanego, pełnym nieorganicznych możliwości, i tej mgiełki która nie jest "nieszczęściem" lecz naszą siłą - tym każdy dzień będzie malutkim spełnieniem, i poczujesz wtedy że każda chwila jest warta tej utraty oddechu.
Zawsze możemy się zmienić, zrobić coś żeby już więcej się nigdy tak nie czuć, jak skoczek bez spadochronu, raz za razem, zróbmy tak by nie zachować się jak tchórz, przynajmniej dla siebie, bądźmy szczerzy, patrząc w lustro, ujrzyjmy tą jedyną łzę, która daje nam radość nie smutek. Jedyną prawdą jaką w sobie masz, daj ją inny.

...

Kopiowanie tekstów użytkownika portalu bez jego zgody, jest stanowczo zabronione. (Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych, Dz.U. 1994 nr 24 poz. 83 z dnia 4 lutego 1994 r.).

Featured Video

on