My sleep in ... the Blue

A gdybyśmy spróbowali zatrzymać czas.
Życie jest jak wino , smakuje , sprawia rozkosz, zbliża, ukazuje słabości , uczy nas - nas samych , jest chwilą zapomnienia , łykiem namiętności , życiem , uśmiechem, ma też tą samą wadę co wino , kończy się - spoglądając na dno widzimy szum , resztki - czy dolać by trwało dłużej....

Mój Przyjaciel, choć dziki nieokrzesany i jedyna nić porozumienia , która mogła zaistnieć to spojrzenie , wędrówka moich dłoni po jego skórze, i krew którą mi zabrał nim pozwolił się oswoić, ukazał mi co znaczy słabość, lęk i jak w naszym sercu rodzi się coś co chciałbym poznać ... ulecz nieznanie , daj chwile bym odnalazł com zgubił, szelest liści jest rozmową , bieg ponad i przed to codzienność , spojrzenie w przeszłość odkrywa uśmiech, daje siłę , sprawia że codzienność zmienia swoje barwy i kształt , spojrzenie którym mnie obdarował pozwala zrozumieć czemu stałem się obcy ...
Pośrodku stało drzewo , oplotłem je by mogło na jedną noc stać się moim domem ... dziś moja droga jest ciszą, jutro przekleństwem ... słowa obudzą już nie mnie...
Read More …

Popularne posty

...

Przekonanie absurdalne to wszystko co jest w nas, obcego, fałszywego. Każde nasze działanie, które ma inne założenie niż zakładamy, sprzeczne, kłamliwe. Za które oczekujemy czegoś w formie zdobycia szczytu, czasem nieosiągalnego a czasem po prostu jedyne czego chcemy to zadowolenia własnego Ja, sprzecznego z każdym wcześniejszym dotykiem świadomości.

Po osiągnięciu celu, po prostu znajdujemy inny. Logiczne wręcz działanie, chociaż nie każdy jest tak inteligentnie zdolny by odebrać to właściwie, by ... Zaczynaj dzień z premedytacją. Absurd. Nie!. Jesteśmy co dzień poddawani podobnym i wręcz czasem bardziej niezrozumiałymi dla nas sytuacjami. czemu coś co nas dobija ma być naszym końcem. Proszę nie zrozumieć dosłownie. Choć każdy zna te przysłowie, że powinniśmy tym co nas dobija się wzmacniać, ja sam uważam że to bzdura. Nie powinno nas wzmacniać, nie powinno powodować że stajemy się pomału tymi którzy ranią, bawią się. Jedynie co powinniśmy zapamiętać, że zawsze ale to zawsze wyciągnijmy wnioski, dlaczego do tego doszło, jaki był czynnik właściwy tego "zjawiska". A potem starajmy się być sobą, takimi jakimi byliśmy przed, nie załamujmy się bo dajemy komuś satysfakcję z bólu w nas.
Chociaż zawsze jest małe ale... spójrzmy również na siebie, może mamy małą skazę, delikatność, ukryjmy ją trochę, postarajmy się przeciwstawiać, patrzeć bardziej realnie, bez romantyzmu, ze wzrokiem pełnym wiary, a nie takim lekko ciapowatym. Powinniśmy właśnie każdy dzień zaczynać z premedytacją, z poczuciem własnej siły. Im bardziej będziemy sobą pełnym nieznanego, pełnym nieorganicznych możliwości, i tej mgiełki która nie jest "nieszczęściem" lecz naszą siłą - tym każdy dzień będzie malutkim spełnieniem, i poczujesz wtedy że każda chwila jest warta tej utraty oddechu.
Zawsze możemy się zmienić, zrobić coś żeby już więcej się nigdy tak nie czuć, jak skoczek bez spadochronu, raz za razem, zróbmy tak by nie zachować się jak tchórz, przynajmniej dla siebie, bądźmy szczerzy, patrząc w lustro, ujrzyjmy tą jedyną łzę, która daje nam radość nie smutek. Jedyną prawdą jaką w sobie masz, daj ją inny.

...

Kopiowanie tekstów użytkownika portalu bez jego zgody, jest stanowczo zabronione. (Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych, Dz.U. 1994 nr 24 poz. 83 z dnia 4 lutego 1994 r.).

Featured Video

on