My sleep in ... the Blue

To tylko nieznane. Spojrzenie, którego nie jesteśmy wstanie nawet zauważyć,. Chwile dla których czas nie jest wstanie nawet zapłakać. Są takie myśli , są takie moje oczy ... dziś wśród pól stajemy, by z wiatrem choć przez chwilę wspomnieć , czas to droga którą musimy przebyć,. pytanie czy gdy dotrzemy do celu będziemy umieli spojrzeć sobie w oczy, moje zapomniały już swojego wyglądu.
Dziś nie liczy się już nic - poza tym co właśnie jest a tym co będzie. Czy umiemy w ogóle tak spojrzeć naturalnie przed siebie tu - i przed siebie teraz - przecież to co było ma znaczenie jeśli nie .. życie to chwile , każde jest jak wiatr który łamie moje imię - ja już zapomniałem.

zagub się - nie myśląc że istniałem.

Nie mam wpływu na silę wiatru. Dojrzałość owocu jest jego mocą. Wrażliwość kwintesencją rozjuszonej burzy, Czasem wzrok patrzy będąc ślepcem. A głos zagłuszając nie dociera nieznany. Może poznasz ukrytą rzekę w rwącym potoku.

Przyjaźń. Forma którą poznaję. Patrzysz w oczy, które zbliżają się do Ciebie, tak inaczej. Za tą przyjaźń walką zapłaciłem. Rany, krew  i łzy. Ból o mnie zapomniał. Potem w agonii, uwikłani we własnym szaleństwie obok spoczęliśmy. Księżyc stał się otarciem przenikliwością wiernością.Czym jesteśmy wierny duchu. Drżenie i siła - owoc mojej nienawiści. Spotkałem cień - wyszedłem mu na przeciw - był silniejszy ode mnie i pożarł duszę, pozwoliłem mu na więcej, potem dłoń przyłożyłem i ... Siedzisz blisko, spojrzeniem błądzisz, pragniesz zjeść, zimno przenika nasze ciała, ogień w zmarzniętej ziemi nad nim kawałek niechcianej energii, podaję Tobie nim sam skosztuję ... po prostu dziękuje. Wiesz...
Read More …

Popularne posty

...

Przekonanie absurdalne to wszystko co jest w nas, obcego, fałszywego. Każde nasze działanie, które ma inne założenie niż zakładamy, sprzeczne, kłamliwe. Za które oczekujemy czegoś w formie zdobycia szczytu, czasem nieosiągalnego a czasem po prostu jedyne czego chcemy to zadowolenia własnego Ja, sprzecznego z każdym wcześniejszym dotykiem świadomości.

Po osiągnięciu celu, po prostu znajdujemy inny. Logiczne wręcz działanie, chociaż nie każdy jest tak inteligentnie zdolny by odebrać to właściwie, by ... Zaczynaj dzień z premedytacją. Absurd. Nie!. Jesteśmy co dzień poddawani podobnym i wręcz czasem bardziej niezrozumiałymi dla nas sytuacjami. czemu coś co nas dobija ma być naszym końcem. Proszę nie zrozumieć dosłownie. Choć każdy zna te przysłowie, że powinniśmy tym co nas dobija się wzmacniać, ja sam uważam że to bzdura. Nie powinno nas wzmacniać, nie powinno powodować że stajemy się pomału tymi którzy ranią, bawią się. Jedynie co powinniśmy zapamiętać, że zawsze ale to zawsze wyciągnijmy wnioski, dlaczego do tego doszło, jaki był czynnik właściwy tego "zjawiska". A potem starajmy się być sobą, takimi jakimi byliśmy przed, nie załamujmy się bo dajemy komuś satysfakcję z bólu w nas.
Chociaż zawsze jest małe ale... spójrzmy również na siebie, może mamy małą skazę, delikatność, ukryjmy ją trochę, postarajmy się przeciwstawiać, patrzeć bardziej realnie, bez romantyzmu, ze wzrokiem pełnym wiary, a nie takim lekko ciapowatym. Powinniśmy właśnie każdy dzień zaczynać z premedytacją, z poczuciem własnej siły. Im bardziej będziemy sobą pełnym nieznanego, pełnym nieorganicznych możliwości, i tej mgiełki która nie jest "nieszczęściem" lecz naszą siłą - tym każdy dzień będzie malutkim spełnieniem, i poczujesz wtedy że każda chwila jest warta tej utraty oddechu.
Zawsze możemy się zmienić, zrobić coś żeby już więcej się nigdy tak nie czuć, jak skoczek bez spadochronu, raz za razem, zróbmy tak by nie zachować się jak tchórz, przynajmniej dla siebie, bądźmy szczerzy, patrząc w lustro, ujrzyjmy tą jedyną łzę, która daje nam radość nie smutek. Jedyną prawdą jaką w sobie masz, daj ją inny.

...

Kopiowanie tekstów użytkownika portalu bez jego zgody, jest stanowczo zabronione. (Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych, Dz.U. 1994 nr 24 poz. 83 z dnia 4 lutego 1994 r.).

Featured Video

on