My sleep in ... the Blue

Pomiędzy tym kim jestem a kim byłem są mosty, część z nich spaliłem, a część jest bliżej teraz mnie. Mały Książe zawsze był blisko.  Może dla jednych to nie jest normalne, ale dla mnie choć kieruję się teraz ścieżką którą znienawidziłem nim się pojawiła, dla mnie Mały Przyjaciel jest ratunkiem.
,,Jesteście piękne, lecz próżne. Nie można dla was poświęcić życia. Oczywiście moja róża wydawałaby się zwykłemu przechodniowi podobna do was. Lecz dla mnie ona jedna ma większe znaczenie, niż wy wszystkie razem". Kiedyś słyszałem wielokrotnie, że dusza moja ma w sobie coś, że jestem dobrym człowiekiem, ale spoglądając widzę tylko gniew do siebie samego. Nauczyłem się kochać, czasem miłość stała się powszechna, czasem wypowiadam coś zbyt szybko, w dość nieodpowiednim momencie, chciałbym to zatrzymać, by czas pozwolił mi wypielęgnować nasze serca. Bowiem "kochać, to nie znaczy patrzeć na siebie nawzajem, lecz patrzeć razem w tym samym kierunku". Czemu przed wypowiedzeniem słów nie patrzymy w oczy, czemu miłość zawstydza. Ja spojrzałem, ale zapomniałem że...
Gdy usłyszysz, że coś mija, jak to przyjąć, jak pozwolić sercu ukryć ból.
W spojrzeniu drugiej osoby możemy ujrzeć to wszystko co nazwiemy "potwierdzeniem" naszego uczucia, najpierw poszukajmy w sobie wszystkiego co uświadomi nas w możliwości zaistnienia nas jako całości, poszukajmy odruchów dłoni, nie skłamanego drżenia, ognia gdy nim wypowiesz "Kocham" Twoje ciało przeniesie na nią, na niego spokój. Nie warto słowami ranić nikogo.

Nie jest łatwo pisać o miłości. Jednak wydaje się, iż trudniejszym jest naprawdę kogoś kochać.
Jest coś we mnie takiego co  pozwala zagłuszyć wszystko, ale tylko nim usnę, tylko do momentu nim dusza staje się wolna, wtedy gdy śnię dostęp do drzwi ma moje wewnętrzne ja. Czuję czasem jak się bawi ze mną. Śmieje, rozpala, daje mi strach, daje ból. Kim jestem skoro nie umiem zapanować nad drugim JA.
"Jeśli mnie oswoisz, będziemy siebie nawzajem potrzebować. Ja stanę się dla ciebie jedyny na świecie". 
Lis miał rację, że wszystko w naszym życiu jest kruche, to co budujemy potrzebuje stabilności, zaufania, jeśli pozwolimy na zbyt szybkie zagoszczenie w nas innego ducha, możemy wszystko zniszczyć, nawet jeśli wydaje się że to właśnie ta najważniejsza chwila. Podróż po naszych wspólnych zakamarkach jest jak splecione dłonie, nasze dłonie, gdy puszczę utracę bezpowrotnie spokój. Nigdy nie będę umiał żałować , jedynie czego nauczyłem się to złość na siebie samego
Saint-Exupery nauczył mnie, iż nie ma prawdziwej miłości bez prawdziwej przyjaźni.
Powiedz mi, gdzie wolność twoja
Ulice przypominają nieśmiertelne pola
Uchowaj mnie od szukania przyczyn
Dla których ty zapłaczesz
A ja raczej odfrunę.

James Douglas Morrison
Gdy widzę już to co przede mną, a to co było staje się tak obce, zbyt prawdziwe, widzę człowieka którym jestem, widzę swoją twarz którą noszę , widzę ślady czasu, linie które poruszają się po tym czego nie poznaję. 
"Ludzie boją się śmierci bardziej nawet niż bólu. To dziwne, że się jej boją. Życie boli dużo bardziej niż śmierć. W momencie śmierci, ból się kończy. Więc, koniec to chyba twój przyjaciel."
James Douglas Morrison

Pozwoliłem by to mnie dotknęło, a nie powinno, przecież nauczyłem się przyjmować takie ciosy. Przepraszam Cię, jeśli choć którymś słowem zraniłem. Żadne nie jest wymierzone przeciwko Tobie, Ciepło.

To umiem i tego nauczył mnie czas. To wszystko jest moje. To wszystko jest mną. 






Read More …

Popularne posty

...

Przekonanie absurdalne to wszystko co jest w nas, obcego, fałszywego. Każde nasze działanie, które ma inne założenie niż zakładamy, sprzeczne, kłamliwe. Za które oczekujemy czegoś w formie zdobycia szczytu, czasem nieosiągalnego a czasem po prostu jedyne czego chcemy to zadowolenia własnego Ja, sprzecznego z każdym wcześniejszym dotykiem świadomości.

Po osiągnięciu celu, po prostu znajdujemy inny. Logiczne wręcz działanie, chociaż nie każdy jest tak inteligentnie zdolny by odebrać to właściwie, by ... Zaczynaj dzień z premedytacją. Absurd. Nie!. Jesteśmy co dzień poddawani podobnym i wręcz czasem bardziej niezrozumiałymi dla nas sytuacjami. czemu coś co nas dobija ma być naszym końcem. Proszę nie zrozumieć dosłownie. Choć każdy zna te przysłowie, że powinniśmy tym co nas dobija się wzmacniać, ja sam uważam że to bzdura. Nie powinno nas wzmacniać, nie powinno powodować że stajemy się pomału tymi którzy ranią, bawią się. Jedynie co powinniśmy zapamiętać, że zawsze ale to zawsze wyciągnijmy wnioski, dlaczego do tego doszło, jaki był czynnik właściwy tego "zjawiska". A potem starajmy się być sobą, takimi jakimi byliśmy przed, nie załamujmy się bo dajemy komuś satysfakcję z bólu w nas.
Chociaż zawsze jest małe ale... spójrzmy również na siebie, może mamy małą skazę, delikatność, ukryjmy ją trochę, postarajmy się przeciwstawiać, patrzeć bardziej realnie, bez romantyzmu, ze wzrokiem pełnym wiary, a nie takim lekko ciapowatym. Powinniśmy właśnie każdy dzień zaczynać z premedytacją, z poczuciem własnej siły. Im bardziej będziemy sobą pełnym nieznanego, pełnym nieorganicznych możliwości, i tej mgiełki która nie jest "nieszczęściem" lecz naszą siłą - tym każdy dzień będzie malutkim spełnieniem, i poczujesz wtedy że każda chwila jest warta tej utraty oddechu.
Zawsze możemy się zmienić, zrobić coś żeby już więcej się nigdy tak nie czuć, jak skoczek bez spadochronu, raz za razem, zróbmy tak by nie zachować się jak tchórz, przynajmniej dla siebie, bądźmy szczerzy, patrząc w lustro, ujrzyjmy tą jedyną łzę, która daje nam radość nie smutek. Jedyną prawdą jaką w sobie masz, daj ją inny.

...

Kopiowanie tekstów użytkownika portalu bez jego zgody, jest stanowczo zabronione. (Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych, Dz.U. 1994 nr 24 poz. 83 z dnia 4 lutego 1994 r.).

Featured Video

on