My sleep in ... the Blue


a gdybym kiedyś wiedział, że jestem .. jest taki prosty gest który nam daje jednen z najbardziej niedocenionych odruchów , widziałem jak przed tym kim jestem był ten ktoś , kogo nie znałem, wiesz czasem w słowach kryją się wiatr, plączą , donośnie , nieoderwalnie, ... czy jest chmura która mogłaby być tak blisko jak ja jestem ...
Gdybym nie istniał musiałbym pozwolić by ktoś mnie wymyślił

ukryj swą twarz w promieniach słońca, bo w ciemności jestem nadal widoczny, oczy zamknięte , usta w bliznach ukryte, na twarzy linie życia, a słońce w całości jedność w tej jakże niepoukładanej cząstce wiecznego życia tworzy harmonię , ukrytą w oślepiającej jasności...


i nim spojrzał , nim oczy mu oddał Cień, który pośrodku i niczym niewzruszony jak głaz mówiący Twoje imię, zakrył jedną zmieniającą się chwilę w okruszki tego co przed i za, nim otworzył teraźniejszą dłonią ukradziony stał się tym i będąc nie rozumiał cóż znaczy być
Read More …


Kolejna wyprawa do domu, w którym rządzi się prawo pieniążka. Jak ująć zajęcie, którym kieruje się samozachowawcza natura ludzka. Dążymy do niebanalnego odkrycia, cisza w doznaniu, krzyk w okiełznaniu, albo po prostu załatwmy to jak trzeba.
Rozmowa o nabrzmiałościach. Nogi, ręce, spotkania w częściach do rozmowy, niby praca, niby płacą. Coś co w życiu potrzebne jest zawsze, gotówka. Trzymając w dłoniach część ciała, utrzymujesz przy życiu formę aktywności, formę swojego przetrwania. Dziwne, ja otrzymuje pieniądze, że tu przyjeżdżam, jedno spojrzenie, jedna dusza, w tylu wręcz innych, zebranych w tym miejscu. Ale w tej jednej konkretnej chwili myśli skierowane są w jedną stronę. Praca.
Uśmiech, czasem prawdziwy, bo pojawia się ktoś znajomy, ktoś kto czuje, i jest czuły, a czasem uśmiech jest udawany, bo im więcej "radości" tym więcej zachłannych ludzi do poznawania przyjemności. Czasem gdy się spodobasz możesz liczyć na jedną więcej chwil, darmową albo inaczej zwaną gratis od towarzystwa, bo zatrzymuje Cię na dłużej i chce być powrócił.
Zza baru lub raczej od strony mojego widzenia, siedzę i popijam znów ten bananowy sok, który już jest prawie legendą. Ile to kawałów o produkcji dla mnie tegoż wręcz nektaru wymyślono :)... czasem wręcz naprawdę udanych. Czasem może one trafią do Ciebie, więc jeśli usłyszysz przy barze słowa, "poczekaj kelner Wilczurowi nalewa swoje pragnienie " lub "Wilczur w bananie się pławi" może uda się skojarzyć to po prostu z moją degustacją. Sam już po prostu wchodzą uśmiecham się do kelnera, bo to i tak o dziwactwo się rozchodzi.
Talent. Czasem to cholernie dziwna instytucja. Czuję się czasem jak wyrzutek, przyjeżdżam, chwilę porozmawiam, poczekam na szefów, i odjadę skąpany w bananowej bajce.
Czego chcieć więcej. Dostajemy to czego chcemy. Oni są spełnieni, wracając do domu udają swoje zmęczenie kolejnym dniem, no zarobiłem przecież. Więc nie ma się czego czepiać, czyż nie, jedna i druga strona zadowolona. A ja, odjadę po prostu zaszywając się w tym co jest mną. Eksplozja nieskazitelnego fatalnego umysłu. Prosta ucieczka. Stajemy się chwilą dla życia, które jest żartem. Czy każdą wymówkę w życiu możemy łyknąć by po prostu patrząc w sobie w oczy, uwierzymy że nam się uda. W połowie Wenus była boginią, w każdej całości swojej cudowności jednak każda kobieta jest boginią. nawet nienawidząc nas facetów, przeżywając z nami chwilę, odchodząc od nas, nie możemy im zabrać nic z kobiecości, z ich piękna, z ich uroku. Facet to jednośladowy pojazd, z silnikiem wymagającym doładowania po kilku lub większej ilości przejechanych kilometrach. Pojazd który bez kogoś kto go poprowadzi jest po prostu sam dla siebie doprowadzającym się do zardzewienia maszynką z jedną ręka na kierownicy a drugą, albo na drążku, albo .. może lepiej by słowa pozostały głęboko ukryte w gardle.
Czas na przemianę. Każdy zasługuję by poznać siebie, w całości lub po prostu widząc wszystko wstecz, z tylnej strony, choć pewnie przestraszymy się .. bo łatwiej jest być kłamcą i grać, mówiąc prosto w oczy "fajną masz koszulę" będąc tak wręcz w bliskiej zażyłości a potem , zniknąć. Łatwiej jest być oportunistą niż po prostu ufać i dac komuś siebie.
Kim był - zastanawia się gdy wychodzisz ... a może pierwszy gość który był czuły... a facet jest spełniony, ... i wraca do domu.
Czasem zastanawiałem się jak to jest być.., ale często cieszę się, że jestem sobą.
Read More …

Pomiędzy tym kim jestem a kim byłem są mosty, część z nich spaliłem, a część jest bliżej teraz mnie. Mały Książe zawsze był blisko.  Może dla jednych to nie jest normalne, ale dla mnie choć kieruję się teraz ścieżką którą znienawidziłem nim się pojawiła, dla mnie Mały Przyjaciel jest ratunkiem.
,,Jesteście piękne, lecz próżne. Nie można dla was poświęcić życia. Oczywiście moja róża wydawałaby się zwykłemu przechodniowi podobna do was. Lecz dla mnie ona jedna ma większe znaczenie, niż wy wszystkie razem". Kiedyś słyszałem wielokrotnie, że dusza moja ma w sobie coś, że jestem dobrym człowiekiem, ale spoglądając widzę tylko gniew do siebie samego. Nauczyłem się kochać, czasem miłość stała się powszechna, czasem wypowiadam coś zbyt szybko, w dość nieodpowiednim momencie, chciałbym to zatrzymać, by czas pozwolił mi wypielęgnować nasze serca. Bowiem "kochać, to nie znaczy patrzeć na siebie nawzajem, lecz patrzeć razem w tym samym kierunku". Czemu przed wypowiedzeniem słów nie patrzymy w oczy, czemu miłość zawstydza. Ja spojrzałem, ale zapomniałem że...
Gdy usłyszysz, że coś mija, jak to przyjąć, jak pozwolić sercu ukryć ból.
W spojrzeniu drugiej osoby możemy ujrzeć to wszystko co nazwiemy "potwierdzeniem" naszego uczucia, najpierw poszukajmy w sobie wszystkiego co uświadomi nas w możliwości zaistnienia nas jako całości, poszukajmy odruchów dłoni, nie skłamanego drżenia, ognia gdy nim wypowiesz "Kocham" Twoje ciało przeniesie na nią, na niego spokój. Nie warto słowami ranić nikogo.

Nie jest łatwo pisać o miłości. Jednak wydaje się, iż trudniejszym jest naprawdę kogoś kochać.
Jest coś we mnie takiego co  pozwala zagłuszyć wszystko, ale tylko nim usnę, tylko do momentu nim dusza staje się wolna, wtedy gdy śnię dostęp do drzwi ma moje wewnętrzne ja. Czuję czasem jak się bawi ze mną. Śmieje, rozpala, daje mi strach, daje ból. Kim jestem skoro nie umiem zapanować nad drugim JA.
"Jeśli mnie oswoisz, będziemy siebie nawzajem potrzebować. Ja stanę się dla ciebie jedyny na świecie". 
Lis miał rację, że wszystko w naszym życiu jest kruche, to co budujemy potrzebuje stabilności, zaufania, jeśli pozwolimy na zbyt szybkie zagoszczenie w nas innego ducha, możemy wszystko zniszczyć, nawet jeśli wydaje się że to właśnie ta najważniejsza chwila. Podróż po naszych wspólnych zakamarkach jest jak splecione dłonie, nasze dłonie, gdy puszczę utracę bezpowrotnie spokój. Nigdy nie będę umiał żałować , jedynie czego nauczyłem się to złość na siebie samego
Saint-Exupery nauczył mnie, iż nie ma prawdziwej miłości bez prawdziwej przyjaźni.
Powiedz mi, gdzie wolność twoja
Ulice przypominają nieśmiertelne pola
Uchowaj mnie od szukania przyczyn
Dla których ty zapłaczesz
A ja raczej odfrunę.

James Douglas Morrison
Gdy widzę już to co przede mną, a to co było staje się tak obce, zbyt prawdziwe, widzę człowieka którym jestem, widzę swoją twarz którą noszę , widzę ślady czasu, linie które poruszają się po tym czego nie poznaję. 
"Ludzie boją się śmierci bardziej nawet niż bólu. To dziwne, że się jej boją. Życie boli dużo bardziej niż śmierć. W momencie śmierci, ból się kończy. Więc, koniec to chyba twój przyjaciel."
James Douglas Morrison

Pozwoliłem by to mnie dotknęło, a nie powinno, przecież nauczyłem się przyjmować takie ciosy. Przepraszam Cię, jeśli choć którymś słowem zraniłem. Żadne nie jest wymierzone przeciwko Tobie, Ciepło.

To umiem i tego nauczył mnie czas. To wszystko jest moje. To wszystko jest mną. 






Read More …


Jest w myślach skrywana prawda Podobno każdy z nas ma w sobie jakąś część paranoi. Jak zareagować gdy umiera ktoś bliski. Jak zareagować gdy umiera Ci patrząc w oczy. Spojrzenia. Indianie wierzyli, że możemy przejąć czyjąś duszą jeśli tylko jest Ona nam bliska, albo jeśli jest w niej nienawiść która nie pozwala jej odejść. Czasem możemy oszaleć czując jak w nas odzywa się ta wewnętrzna siła, a czasem poddając się nie czujemy już sobą.
Nie wiem gdzie leży prawda. Poczułem się zdradzony. To była jak wyrwanie serca, ale w pewnym momencie po tylu latach zauważam, że nie miałem go nigdy. Oderwałem się od nieuniknionego. To tak jakby przebudzić się znów po raz pierwszy. Moje okno. Ile razy byłem na nim by wypłakać się, gdy miałem już dość. po prostu tak siadałem, by najpierw przemyśleć wszystko, poukładać sobie co było, spoglądając przed siebie, tak zwyczajnie chłopięcym wzrokiem, młodym i niespełnionym, a potem wymazać to wszystko co miało dawać siłę a powoduje, że...
W duszy są łzy, których nie można nigdy zapomnieć, ani wysuszyć, ani się ich pozbyć. Czy kiedyś ktoś z nas stanął na wprost, tak po prostu, zwyczajnie przed "lustrem", czy ktoś widział w nim coś więcej niż tylko ciało. Taką naszą powłokę która ... Często mi powtarzano, że nie kończę zdań, a ja uważam że właśnie to nie jest właściwe stwierdzenie, zastanawiam się tylko czy kogoś ciekawi to co piszę czy mówię, ja kończę ale gdy ktoś zainteresuje się tym zakończeniem.
Stwierdzam ostatnio wiele nieistotnych faktów. Wiem już nawet, że jestem na tyle niestały i bezsilny, aby nie móc zmienić samego siebie. Jestem złym człowiekiem, i nie podlega to wątpliwości. Oczywiście czasem daję odczuć dobro, ale czy można tak nazwać czyn , za który oczekuje się pewnej nagrody, podziękowania, nad którego sensem i prawidłowością się rozmyśla. Chciałem wiele razy powiedzieć kim jestem , i kim się staje. Myśli są piękne i czyste, a słowami nie zobrazuję tych myśli, tylko chcę, żeby powiedzieć to prawidłowo – zamiast sercem kieruję się rozumem, bo tak nauczono mnie ostatnio. Żaden czyn nie może być wykonany dobrze jeśli choć przez chwilę za nasze odruchy odpowiada serce , jeśli w jakiejkolwiek sekundzie pozwolimy sobie by czuć. Nie wiem czy kiedykolwiek będę mógł powiedzieć prosto w oczy to co nazywa się „szczerością”.
Znowu ten krzyk. Wracają wspomnienia. Na dole jest moja mama. Nawet nie pamiętam kiedy ostatnio rozmawiałem z nią co jest we mnie. Wiem jak by zareagowała, boję się jej rozczarowania. Dlatego nienawidzę siebie. Dlatego nigdy nikogo nie pokocham, nie obdarzę zaufaniem, nie dam mu tego co powinien otrzymać drugi człowiek kochając. Często czuję się jak koło zapasowe. Gdy to właściwe się zepsuje, wyciągasz dłoń po mnie, tylko że ta część jest na chwilę , nie można jej używać za długo, a najlepiej gdy już jak najszybciej znów użyjesz to właściwe. W końcu najważniejsze jest szczęście a nie chwilowa chęć jego odczucia.
U mnie na biurku stała piwonia. Opadło jej wiele liści. Wstydzę się siebie takiego. I wstydzę się tego mojego wstydu. Głupio się czuję gdy musze się odkryć przed kimś , ukazać mu te płatki co ukrywają. Wtedy coś zawsze tracę. Wstydzę się unosić , entuzjastycznie ukazywać uczucia., i boję się że osoba która otrzyma ode mnie to zostanie zraniona. Smutno mi, że zawsze koło zapasowe jest zamknięte w ciemnościach. I wszystko się powtarza – Krzyk – niemy, otwarte usta do których można włożyć wszystko. Jest jeden człowiek, który słowami otwiera mi drzwi, na których piszę obce imię i nazwisko obcej duszy, ale gdy wchodzę jest ich ...i ja przeżywam ten moment, i ja podróżuję w czwartym wymiarze, i na chwilę jestem tym , co stworzyłem, i na chwilę jestem sobą.
Read More …

Potrzebuje mojej siły by wszystko wchłonąć, co jest przed i za mną - chcę by niemoc, która mnie otocza stała się moim domem - ale tylko po to bym mógł jak najszybciej z niej uciec pokonując ja w najgorszy ze znanych mi sposobów - - wtedy, gdy poczuję że mnie ma ja powstanę i będę znów na tyle potężny i silny by żyć - by być sobą.
Ale to później - gdy czas znów pokryje moje zmęczone oczy - gdy wiatrem ochłodzi moje rozgrzane ciało - gdy deszcz ubierze mnie w najczystszą z powłok cielesnych - gdy ziemia nada mi znów kolory - gdy niebo będzie moimi oczyma - gdy słońce odda mi ciepło myśli - i gdy wilk znów wejdzie w moja skórę - to wtedy ja będę wiecznością i powiem ze jestem by być
 kilka słów z moim Przyjacielem
... nie wiem czy kiedykolwiek czułem, tak jak powinno się czuć...

uśmiechnąłem sie, tak wiem że to niemożliwe, powiedzieli by tak Ci co mnie widzą, ale tak jest... spacerowałem tak w deszczu nad morzem. Dziwnie jest być tak blisko dwóch tak odmiennych ciał, choć są z jednej materii, spojrzenia ludzkie krzyczą, bo jaki to szaleniec by w tak zburzonym morzu pływać...

zastanwiam sie czym jest ta filozofia... ogarnia nas potoczny świat, ja i Ty, dwie odmienne dusze, dwa odmienne stany, ktoś Ci mówi że powinieneś się leczyć, bo niby to jesteś wartościowy, ale zaprzedałeś się własnej egzystencji, nie poznajesz i nie odróżniasz rzeczywistości

Hej, mała prózność, ejj czemu, uważasz, potęga, dłoń, czy w kolejnej chwili uciekasz by zapomnieć, a może ucieczka Twoja to tylko ... chciałem kiedyś pomóc, jak postąbił by ktoś na moim miejscu, po Przyjacielu pozostała mi córka, najdziwniejsze, że mówi mi tato .. mała paranoja... elokwencja, prozak... i słowa które tu są, to obcy i niezrozumiały belkot... po prostu  już Cię nie ma, a ja wciąż
Read More …


Nieskazitelne 3 kropeczki
, i ten kolor...



"Podobno najlepiej zacząć coś cofając się w przeszłość. Choć często ona boli, jest dla nas tym co cenne, co daje siłę i co powoduje iskrę wieczności."
Może ktoś zrozumie, a może po prostu pozostanie to bez znaczenia i zapomniane tak szybko jak powstało. Nim wyszło ze mnie, nim ręce zostały poprowadzone przez umysł, i część tego co nazywamy sercem, już byłem gdzie indziej. Ciekawość jest tą częścią nas, która ... no właśnie. Gdzie teraz jestem. Miękki fotel, ja wręcz wpasowany w niego, jestem jak mgła, wszędzie i wokół. Czy gdyby ktoś z Was był blisko mógłby mieć szansę by dotknąć coś co nie istnieje?
"Płyniemy po ślepych orbitach, bezbronni, samotni."

Gdy pierwszy raz doszły do mnie te słowa miałem niespełna osiemnaście lat. Wtedy nauczyłem się co znaczy samotność. Nauczyłem się ją czuć w sobie, Nauczyłem się ją odnajdywać i ogarnąć, lub jakby to ujął mój Mały Przyjaciel - oswoiłem ją, pozwalając zbliżyć się tak blisko do mojego serca jak jeszcze do tej pory nigdy nikogo nie dopuściłem. W nocy wędrowałem, zmęczony codziennością pracy, choć sprawiała mi przyjemność, jedyną myślą prócz zadowolenia znajomych z tego co podałem im na talerzu, było kiedy znów będziesz blisko. Fale zalewające ciało, leżąc na zimnym betonie, wysuniętym w głąb morza, byłem przez chwile szczęśliwy i ... byłem tym kimś kogo można byłoby ...

Czy można wyjść naprzeciw,  otrząsnąć się z letargu, wyciągnąć ciało z przetartych dróg, i codziennej rutyny. Czy umiemy wywołać reakcję,  która obudzi w nas świadomość. Podobno myślimy. Najbardziej niefortunne stwierdzenie a może najbardziej głupie jakie mogłem przytoczyć. Przecież jesteśmy myślącym gatunkiem.  To czemu tak często nasze działanie jest bezmyślne. Czemu popełniamy błędy, które już przeżyliśmy i na których podobno powinniśmy się uczyć?

Uczę się codziennie. Znam przeznaczenie, jakie wybrał mi los, poznałem ryzyko oraz koszt wyboru. Wszystko co poświeciłem i co przeżyłem jest otchłanią. Doskonałą, Ale doskonałość jest ułomna, jej wadą to wolność samotna. Już tyle lat minęło od kiedy Przyjaciel odszedł pozostawiając dłoń pustą, czekającą na to by ktoś ją pochwycił, by ktoś obdarzył mnie sercem, by przypomniał mi że jestem.

Czasem przed sercem stawiamy drzwi, są one z drewna, ale tylko po to by ktoś kto wie czym jest uczucie, mógł je sforsować. Dość niefortunnie można jednak drzwi "zakupić" z materiałów odpornych na włamanie. I wtedy stajemy się kim, kto wydaje się obcy, nam - patrzącym w lustro, i ludziom bliskim, którzy zauważają zmianę. W chwili podjęcia walki człowiek za często ucieka. Czy umiemy stanąć twarzą w twarz, sami ze sobą.

Jestem całością, zbudowany z atomów, lecz rozproszyłem je dawno. To jak apokalipsa a zarazem pełnia nieokiełznanej osobowości.

2009-10-24 minęła północ
Może coś ktoś zasugeruje i kiedyś w innym czasie będzie tu więcej mnie.
Read More …

Popularne posty

...

Przekonanie absurdalne to wszystko co jest w nas, obcego, fałszywego. Każde nasze działanie, które ma inne założenie niż zakładamy, sprzeczne, kłamliwe. Za które oczekujemy czegoś w formie zdobycia szczytu, czasem nieosiągalnego a czasem po prostu jedyne czego chcemy to zadowolenia własnego Ja, sprzecznego z każdym wcześniejszym dotykiem świadomości.

Po osiągnięciu celu, po prostu znajdujemy inny. Logiczne wręcz działanie, chociaż nie każdy jest tak inteligentnie zdolny by odebrać to właściwie, by ... Zaczynaj dzień z premedytacją. Absurd. Nie!. Jesteśmy co dzień poddawani podobnym i wręcz czasem bardziej niezrozumiałymi dla nas sytuacjami. czemu coś co nas dobija ma być naszym końcem. Proszę nie zrozumieć dosłownie. Choć każdy zna te przysłowie, że powinniśmy tym co nas dobija się wzmacniać, ja sam uważam że to bzdura. Nie powinno nas wzmacniać, nie powinno powodować że stajemy się pomału tymi którzy ranią, bawią się. Jedynie co powinniśmy zapamiętać, że zawsze ale to zawsze wyciągnijmy wnioski, dlaczego do tego doszło, jaki był czynnik właściwy tego "zjawiska". A potem starajmy się być sobą, takimi jakimi byliśmy przed, nie załamujmy się bo dajemy komuś satysfakcję z bólu w nas.
Chociaż zawsze jest małe ale... spójrzmy również na siebie, może mamy małą skazę, delikatność, ukryjmy ją trochę, postarajmy się przeciwstawiać, patrzeć bardziej realnie, bez romantyzmu, ze wzrokiem pełnym wiary, a nie takim lekko ciapowatym. Powinniśmy właśnie każdy dzień zaczynać z premedytacją, z poczuciem własnej siły. Im bardziej będziemy sobą pełnym nieznanego, pełnym nieorganicznych możliwości, i tej mgiełki która nie jest "nieszczęściem" lecz naszą siłą - tym każdy dzień będzie malutkim spełnieniem, i poczujesz wtedy że każda chwila jest warta tej utraty oddechu.
Zawsze możemy się zmienić, zrobić coś żeby już więcej się nigdy tak nie czuć, jak skoczek bez spadochronu, raz za razem, zróbmy tak by nie zachować się jak tchórz, przynajmniej dla siebie, bądźmy szczerzy, patrząc w lustro, ujrzyjmy tą jedyną łzę, która daje nam radość nie smutek. Jedyną prawdą jaką w sobie masz, daj ją inny.

...

Kopiowanie tekstów użytkownika portalu bez jego zgody, jest stanowczo zabronione. (Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych, Dz.U. 1994 nr 24 poz. 83 z dnia 4 lutego 1994 r.).

Featured Video

on